niedziela, 26 kwietnia 2020

Trzy czynności, które doceniłam podczas kwarantanny


Obecna sytuacja zmusiła nas do zostania w domach. Przyjęliśmy to wyzwanie, ale dłuuuuugo marudziliśmy i wyglądaliśmy tęskniącym wzrokiem przez okno. Dla mnie było to nie do zniesienia - codziennie jęczałam, jak bardzo mi źle. Uświadomiłam sobie jednak, że siedzenie w mieszkaniu nie jest takie złe i zaczęłam doceniać rzeczy dookoła siebie, więc opowiem Wam o trzech z nich. 




1. rytuał picia kawy

Odkąd wyprowadziłam się z domu, nabrałam przekonania, że jedynie americano na mieście może być przyjemne. Dumnie się tego trzymałam przez ponad trzy lata, spędzając każdą wolną chwilę w kawiarni. Wyobraźcie sobie tylko, jak bardzo niezadowolona byłam, gdy okazało się, że wszystkie moje ulubione miejsca zostały zamknięte.  Wraz z nowym trybem dnia, zaczęłam zwracać uwagę na parzenie kawy również w domu. Razem ze wskazówkami Iki Graboń (dzięki książce Kawa, o której więcej wkrótce) bawię się wyciskaniem z ziaren tego, co najlepsze. 




Powoli staram się również uczynić z tego rytuał - marzę, aby ta chwila była tylko dla mnie, pozbawiona informacji z sieci. Jest ciężko, ale będę walczyć.

Nie zrozumcie mnie źle. Kawiarnie zawsze będą miały w sobie magię, ale będę bardziej doceniać chwilę z kawą w domu.

Dodatkowe plusy? Zaoszczędzone złotówki. 

2. balkon - mała ucieczka z domu




Tak, jestem szczęściarą. W tym ciężkim okresie mam możliwość złapania oddechu, nie wychodząc z domu. Muszę jednak przyznać, że wcześniej mieliśmy ze sobą gorszy kontakt. Mogę policzyć na palcach jednej ręki, ile razy w poprzednim sezonie siedziałam na balkonie. Okazało się, że to świetny sposób na bycie z samym sobą. Medytacja czy książka - na zewnątrz te rzeczy sprawiają większą frajdę. Koniecznie spróbujcie. 


3. skin care

Pielęgnacja twarzy wchodzi na zupełnie inny wymiar podczas trwania epidemii. Nie maluje się już dwa miesiące. Dzięki temu mogłam zainwestować więcej w kosmetyki pielęgnujące niż kolorowe i poznałam firmę iossi, produkującą naturalne kosmetyki, które dają nam efekty.  Codzienne stosowanie produktów oraz masaż twarzy sprawiły, że moja cera wygląda lepiej niż kiedykolwiek. 



1 komentarz:

  1. Wychodzę z założenia, że w każdej sytuacji można znaleźć jej pozytywne aspekty. Choć na początku świadomość obowiązku siedzenia w domu wydawała się czymś absurdalnym, teraz zauważam wiele plusów z nią związanych. Zaczęłam regularnie ćwiczyć, w końcu mam kontrolę nad tym co i ile jem, a do tego moja wieczorna rutyna pielęgnacyjna wskoczyła na zupełnie nowy level. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © miło Cię widzieć , Blogger